Złośliwość rzeczy martwych!
O tak ,znacie to powiedzenie ,każdy je zna (chyba). Dzisiaj tej złośliwości doznałam .Byłam w hurtowni,kupiłam sporo materiału różnej maści ,zabrałam się za szycie i co. Padł overlock ,coś mu się tam wyłamało i co mam zrobić ,czeka go wycieczka do serwisu.Materiały muszą poczekać , nie ma na to rady.
Znam ten ból, bo kiedy przyfrunęła do mnie Wena i uszyłam dwie sukienki - maszyna padła i nie udało mi się już poprawić trzeciej - nabytej za pieniądze... Teraz czekam na telefon od "naprawcy" i kombinuję jak zrobić krzywik krawiecki...
OdpowiedzUsuń